Wszystko zaczęło się od kobiet. To one pierwsze usiadły razem w kręgu w Grushka Studio. Spotkania te szybko nabrały głębokiego sensu – dawały przestrzeń do rozmowy, otwartości, wspólnego oddychania i słuchania. Kobiety mówiły, że w codziennym życiu brakuje im miejsca, w którym mogą być sobą – nie perfekcyjnymi, nie „dzielnymi”, ale prawdziwymi. Krąg stał się dla nich schronieniem i lustrem zarazem.
Po kilku miesiącach te same kobiety zaczęły zauważać coś jeszcze: jak bardzo ich udział w kręgach wpływa na związki, przyjaźnie, relacje z dziećmi czy rodzicami. W rozmowach pojawiały się takie zdania: „To zmienia moje życie, ale widzę też, że mój mąż, partner, brat – oni też tego potrzebują”. To nie były pojedyncze głosy, to było wołanie wypływające z doświadczenia.
I właśnie z tego miejsca pojawiła się idea, by obok kobiecych kręgów stworzyć przestrzeń dla mężczyzn. By był to krok ku równowadze – ku spotkaniu dwóch światów, które wcale nie są tak odległe, jak mogłoby się wydawać.
Dlaczego mężczyźni potrzebują kręgów?Przez lata mężczyzn wychowywano według prostego, twardego wzorca:
„Nie płacz.”
„Musisz być silny.”
„Poradzisz sobie sam.”
Te zdania, powtarzane przez rodziców, nauczycieli, rówieśników, wrosły w mentalność całych pokoleń. Brzmiały jak instrukcja, jak warunek bycia mężczyzną. Ale w praktyce były jak klatka – zamykały dostęp do emocji, do autentyczności, do bycia słyszanym i widzianym w swojej wrażliwości.
W efekcie wielu mężczyzn nosi w sobie ciężar niewyrażonych emocji. Nie wiedzą, jak mówić o smutku, strachu czy bezradności, bo nikt ich tego nie nauczył. Często czują się samotni – nawet w rodzinie, nawet wśród przyjaciół. Ich relacje bywają powierzchowne, oparte bardziej na „działaniu razem” niż na prawdziwym spotkaniu serca z sercem.
Męskie kręgi powstały właśnie po to, aby tę pustkę wypełnić. Aby stworzyć przestrzeń, w której mężczyzna może usiąść, zdjąć maski i odetchnąć.
Krąg nie jest terapią ani wykładem. To wspólnota ludzi, którzy siadają razem w równym kręgu – nikt nie jest wyżej, nikt niżej. Jest zasada szacunku, poufności i otwartości. Każdy może mówić, ale nikt nie musi. Czasem wystarczy samo słuchanie, by coś w człowieku się poruszyło.
Nie chodzi o to, by „gadać o problemach”. Chodzi o to, by być obecnym – ze sobą i z innymi. Mężczyźni mogą tu podzielić się tym, co ich boli, co uwiera, co chcieliby zmienić. Mogą mówić o relacjach, o ojcostwie, o pracy, o poczuciu presji. Mogą też po prostu być i doświadczyć, że nie są sami.
Czasem w kręgu pojawia się milczenie – i ono też jest pełne znaczenia. Bo milczenie w obecności innych, którzy słuchają, potrafi być uzdrawiające.
To piękne, że pomysł męskich kręgów wyszedł od kobiet. One same, doświadczając transformacji w swoich spotkaniach, zauważyły, że mężczyźni w ich życiu stoją często „poza” tym procesem. Widzieli zmianę w partnerkach, ale sami nie mieli dokąd pójść.
Kobiety zaczęły mówić: „Niech oni też mają swoją przestrzeń. Bo to zmieni nie tylko ich, ale i nas – nasze relacje, nasze rodziny”.
I tak, dzięki temu że kobiety odważyły się powiedzieć głośno o potrzebie mężczyzn, powstała inicjatywa, która otworzyła drzwi do zupełnie nowego rodzaju spotkań.
Dla każdego mężczyzny, który czuje, że coś w nim woła o więcej.
Dla tego, który jest zmęczony presją, że zawsze musi być silny i zaradny.
Dla tego, który w relacjach chce być bliżej, ale nie wie, jak się do tego zabrać.
Dla tego, który czuje, że gdzieś po drodze zgubił kontakt ze sobą.
Dla tego, który po prostu chce spotkać się z innymi mężczyznami w atmosferze otwartości i wzajemnego szacunku.
Nie ma znaczenia wiek, zawód, status. W kręgu siadają obok siebie różni mężczyźni – i każdy wnosi coś swojego.
Bo mamy doświadczenie w tworzeniu bezpiecznej przestrzeni. Najpierw dla kobiet, teraz także dla mężczyzn. Bo tu nie chodzi o teorię, tylko o praktykę – o realne spotkanie.
Grushka Studio to miejsce, w którym człowiek może przyjść taki, jaki jest. To przestrzeń zbudowana na zaufaniu, na autentyczności i na pragnieniu, by świat relacji – między kobietami i mężczyznami – stawał się coraz bardziej prawdziwy, otwarty i pełen.
Męskie kręgi w Grushka Studio to nie moda ani eksperyment. To odpowiedź na prawdziwe zapotrzebowanie. To kontynuacja drogi, którą zaczęły kobiety – i zaproszenie do równowagi, w której zarówno kobiecość, jak i męskość mają prawo wyrażać swoje emocje i swoją prawdę.
Męskość nie musi być ciężarem. Może być obecnością, czułością, siłą i bliskością jednocześnie. A kobiecość nie musi już stać samotnie w procesie uzdrawiania. Bo kiedy kobiety i mężczyźni mają swoje przestrzenie, a potem spotykają się w codzienności, rodzi się nowa jakość – relacji, rodziny, wspólnoty.
Krąg to nie tylko miejsce. To ruch. To oddech wolności. To przypomnienie, że nikt nie musi przechodzić przez życie sam.

